Pluskwa domowa (Cimex lectularius) towarzyszy ludziom praktycznie od zawsze. Pierwotnie insekt żerował na nietoperzach, następnie - przebranżowił się na ludzi (w tej kwestii na pluskwach wzorował się pewien popularny ostatnimi czasy wirus). W latach 60 XX wieku pluskwy za sprawą masowej dezynsekcji przy zastosowaniu nowo wynalezionego środka – DDT - zostały praktycznie całkowicie zlikwidowane w krajach rozwiniętych. Aktualnie możemy zaobserwować nawrót tego problemu. Duży wpływ na ten stan rzeczy ma nasza zwiększona mobilność. Często weekend w warszawskim mieszkaniu jest poprzedzony spotkaniem biznesowym na innym końcu kontynentu. Wystarczy jedna noc w hotelu (problem dotyczy wszystkich miejsc, gdzie jest duża rotacja ludzi. Gwiazdki i ekskluzywność mają niewielkie znaczenie). Jeśli w pokoju urzędują pluskwy - prawdopodobnie zabierzemy je ze sobą na wycieczkę do domu. Szybko się tam zaaklimatyzują i rozpoczną kolonizowanie naszej sypialni. Duży wpływ na renesans tych insektów ma również ich zdolność do wytwarzania odporności na insektycydy. Aktualnie nie stosuje się już DDT ze względu na jego szkodliwość dla środowiska. Dalsze stosowanie go miałoby tym mniej sensu, że już w latach 60. można było zaobserwować osobniki uodpornionego na tę substancję. Obecnie stosuje się wymiennie kilka środków, aby uniknąć przetrwania jednostek wybitnie odpornych.
Pluskwa domowa należy do pluskwiaków różnoskrzydłowych. Na szczęście, wbrew nazwie nie mają skrzydeł. Pozostaje im napęd na 6 odnóży, które zakończone są haczykami. Nie zapewniają one przyczepności, stąd pluskwy nie przepadają za równymi i śliskimi powierzchniami, z których bardzo szybko spadają. Prawdopodobnie stąd wziął się mit o pluskwach przeprowadzających desant z sufitu wprost na człowieka. To raczej szczęśliwy traf i niewielkie pocieszenie dla pluskiew pozbawionych przyczepności. Również zbyt porowate i puszyste powierzchnie (np. dywany), ze względu na ich dość słabe odnóża, są przeszkodą często nie do przejścia. Niestety, w idealne powierzchnie do poruszania dla pluskiew wpisują się ściany, podłogi, materace, ramy obrazów oraz łóżka. Każda z nich to autostrada wprost do ich żywiciela, czyli do nas. Na domiar złego, pluskwy są sprawnymi sprinterami. Poruszają się z prędkością 1 metra na minutę, co – biorąc pod uwagę ich spłaszczone ciało, niewielkie rozmiary i specyfikę odnóży - jest imponującym wynikiem. Natura wyposażyła pluskwy w odpowiednią, płaską budowę ciała, dzięki czemu świetnie wpasowują się w nawet najmniejsze szczeliny (w podłodze, w ramach łóżka, w ramach obrazów, w spojeniach mebli czy szparach w tapetach oraz boazerii). Ten hematofag (krwiopijca) wyposażony jest w oczy wrażliwe na światło, to jeden z powodów, dla którego bardzo rzadko możemy spotkać pluskwę żerującą w dzień (wyjątkiem są te bardzo wygłodniałe, pilnie potrzebujące naszej krwi). Aby zlokalizować swojego żywiciela, pluskwy sondują otoczenie w poszukiwaniu źródła ciepła, wydychanego CO2 oraz zapachu potu. Tak jak komary czy kleszcze, przy ugryzieniu wprowadzają one do ciała żywiciela substancje znieczulające oraz przeciwkrzepliwe. Samo pobranie krwi jest możliwe dzięki ssawce determinującej pokarm pluskwy, którym może być tylko krew. Zazwyczaj po ugryzieniu i pobieraniu pokarmu przez kilka minut, pluskwa przechodzi kilka centymetrów dalej i powtarza proces. Dzieje się tak zazwyczaj 3-4 razy, stąd charakterystyczne bąble w linii, które zazwyczaj występują po ugryzieniach (choć nie zawsze, o czym dalej). Młoda pluskwa, która nie pobrała jeszcze pokarmu ma kolor biały a nawet przezroczysty. Im starsza pluskwa, tym kolor jej odwłoka ciemnieje. Pluskwa staje się również ciemnobrązowa po uczcie urządzonej na żywicielu – głownie są to ludzie, ze względu na gładką skórę. U zwierząt sierść ogranicza możliwości żerowania pluskwy.
Historia pluskwy zaczyna się od małego (ok. 1mm), mlecznobiałego jajeczka, które jest schowane w niedostępnym miejscu przez mamę pluskwę (najczęściej szczeliny między podłogą a listwami przypodłogowymi oraz łączenia w meblach i ramie łóżka). Jajeczko spokojnie czeka tam od 6 do 10 dni zanim wykluje się z niego nimfa. Ten czas jest bardzo istotny dla nas jako strony, która chce się pozbyć tych insektów. Jaja są bardzo szczelnie zamknięte i niestety odporne na wszelkie insektycydy. Oznacza to, że zwykle potrzeba dwóch zabiegów dezynsekcji w odstępie około tygodnia, aby zlikwidować młode osobniki, które dopiero co się wykluły. Jaja można również dezaktywować przy pomocy wysokiej temperatury. Jako firma Revival używamy parownicy przy każdym zabiegu dezynsekcji, likwidując tym samym większość obecnych w mieszkaniu jaj.
Wracając do świeżo wyklutej pluskwy (nimfy), aby mogła ona przejść do kolejnego stadium rozwoju musi napić się krwi. Stadiów jest pięć, także przynajmniej tyle razy odwiedzi nas ten insekt. Za każdym razem, gdy będzie przechodzić na kolejne stadium będzie zrzucać z siebie pancerzyk. Całość wzrostu to około 3 miesiące w temperaturze pokojowej, natomiast przy temperaturze 30°C cały proces skraca się nawet do 3 tygodni!
Po przeobrażeniu się w dorosłą postać (imago) pluskwa jest gotowa do rozmnażania. Samica w ciągu swojego życia składa od 250 do 500 jaj. Robi to stopniowo, od 2 do 12 dziennie. Stąd co noc nowi chętni do posiłku z naszej krwi.
Nie każdy wie, że tego płaskiego insekta możemy „złapać” wszędzie. Wszelkie tapicerowane meble to świetna kryjówka dla pluskiew. Łóżka w hotelach, motelach czy hostelach, jak również coachsurfing i Airb&b nie są wolne od tego problemu. Pamiętajmy, że - wbrew powszechnej opinii - pluskwy występują nie tylko w melinach i miejscach, gdzie nie dba się o porządek i higienę. Tak samo, jak możemy spotkać je w przydrożnych hostelu o wątpliwej jakości usług, tak samo nie zdziwi nas ich obecność w czystej i pachnącej sypialni.
Drugą drogą transportu pluskiew do domu są meble, najczęściej te używane. Poprzedni właściciel często nie informuje nowego nabywcy o „bonusie” zawartym w meblach. Jest to wstydliwy problem, do którego nie każdy się przyznaje. Niekiedy jednak wina nie leży po stronie sprzedawcy, który często jest nieświadomy problemu (nie wszyscy mają widoczne objawy reakcji alergicznej na ugryzienia pluskiew). Przed kupnem używanych mebli konieczna jest więc dokładna inspekcja. Musimy sprawdzić wszelkie łączenia, szpary czy suwaki. W przypadku nowych mebli również powinniśmy być czujni. Często zamówiony nowy sprzęt dzieli tę samą ciężarówkę ze sprzętem używanym, stąd istnieje ryzyko przeniesienia się pluskiew.
Uważajmy również na używane ubrania z second handów. Bezwzględnie trzeba je wyprać w temperaturze 60°C. Jeśli jest to niemożliwe, polecamy dokładne prasowanie bądź użycie parownicy.
Najbardziej skrajna sytuacja pojawienia się pluskiew w mieszkaniu to ich przemieszczenie się z sąsiednich lokali. Oznacza to, że problem jest już bardzo poważny i prawdopodobnie bez interwencji specjalistycznej ekipy dezynsekcyjnej się nie obędzie. Warto wymagać od administracji budynku interwencji w tej sprawie. Dezynsekcji najlepiej poddać cały pion i mieszkania do niego przylegające, w opcji minimum mieszkanie, z którego pluskwy wychodzą, a także mieszkania przylegające oraz bezpośrednio pod nim. Do czasu dezynsekcji możemy próbować uszczelniać szpary oraz zamontować specjalną siatkę przeciw insektom na kratkę wentylacyjną. Domowym sposobem jest naciągnięcie na niej rajstopy.
Aby rozprawić się przed pluskwami, trzeba je oczywiście najpierw je zlokalizować. Szukamy ich w pobliżu łóżka, czyli tam gdzie w nocy występuje żywiciel pluskiew. Nie wystarczy pobieżne rzucenie okiem na wierzch materaca oraz deski z zewnątrz. Radzimy zdjąć materac, dokładnie obejrzeć go wokół szwów oraz zapięć. Szukamy małych, czarnych kropek, wyglądających jak krew (w rzeczywistości są to odchody pluskiew) lub wylinek. Jeśli problem jest naprawdę duży, istnieje możliwość, że znajdziemy żywą pluskwę (zazwyczaj jednak są one bardzo dobrze schowane i konieczne jest w tym celu rozkręcenie mebli). Po oględzinach materaca, oglądamy rogi skrzyni na pościel, łączenia desek i okolice ramy (wraz z łączeniami). Następnie, możemy przejść do inspekcji podłogi oraz listew przypodłogowych w okolicy łóżka, tyłów szaf, szafek oraz obrazów wraz z łączeniami ram.
Wskazówką obecności pluskiew jest również specyficzny zapach zgniłych malin i runa leśnego.
Jeśli namierzyliśmy pluskwy w pomieszczeniu, najlepiej w nim po prostu nie przebywać do czasu przybycia odsieczy w postaci ekipy od dezynsekcji. Niestety, czasami nie możemy sobie na to pozwolić. Należy wtedy unikać siadania na tapicerowanych meblach, przed wyjściem strzepać swoje ubranie i przejrzeć buty, żeby uniknąć zabrania pasażera na gapę. Po wizycie w zapluskwionej „strefie zero” ubrania należy zmienić PRZED wejściem do samochodu lub domu. Potencjalnie zapluskwione ubrania należy szczelnie zapakować w worek, następnie po powrocie do domu wyprać je w temperaturze 60°C. Miejsca, w których występują pluskwy najlepiej odwiedzać za dnia, kiedy są one uśpione i nie wychodzą na żer. Dobrym pomysłem jest również uprzednia impregnacja ubrania w permetrynie.
Z racji sposobu, w jaki pluskwa radzi sobie ze zdobywaniem pokarmu, ofiarami jesteśmy my i nasza skóra. Insekt w trakcie wkłucia wpuszcza nam substancje znieczulające oraz przeciwkrzepliwe. Wiele osób reaguje alergicznie na te substancje oraz na samo ugryzienie. Efektem są bąble nieprzypominające niczego, z czym do tej pory mieliśmy do czynienia. Ugryzienie pluskwy powoduje pojawienie się bardzo swędzących i dużych czerwonych lub białych krost. Co ciekawe, kobiety są dużo bardziej narażone na ugryzienia ze względu na mniej owłosioną skórę. Może się zdarzyć tak, że śpiąc w jednym łóżku, jeden z partnerów zostanie pogryziony, a drugi nie (lub po prostu nie wykaże reakcji alergicznej).
Koniec cz.1 zapraszamy do lektury części 2